19 lutego 2015
Robot budujący kapitał? Dla mnie bomba…
To, że technologia ma służyć ludzkości nie trzeba nikogo przekonywać. Rozwój maszyn, narzędzi, komputerów czy internetu sprawił, że nasze życie stało się dużo łatwiejsze. Podobnie sprawa wygląda także na rynku finansowym, w przypadku którego wiele operacji odbywa się już bez udziału człowieka. Weźmy na przykład takie oszczędzanie podczas wydawania – czy to w ogóle możliwe? Zaręczam Wam, że TAK.
Ostatnio zgłosiła się do mnie znajoma zainteresowana tematem oszczędzania pieniędzy. Ewa (bo tak jej na imię) ma stałą pracę, jest wolna, pomieszkuje kątem u rodziców, lubi robić zakupy i nie do końca umie się zmobilizować do regularnego odkładania pieniędzy. Interesuje ją rozwiązanie, dzięki któremu gromadzenie nadwyżek finansowych będzie dla niej niezauważalne i w żaden sposób nie będzie zabierało jej czasu. Co więcej, nie będzie wymagało od niej przeprowadzania żadnej operacji finansowej.
Jak pomóc Ewie?
Pierwsze co mi przyszło do głowy to ustawienie zlecenia stałego, które będzie przelewało pewną kwotę z jej rachunku osobistego na konto oszczędnościowe. Co jednak w przypadku, gdy ROR będzie pusty? Wtedy przelew nie pójdzie!!!
Drugim rozwiązaniem, spełniającym oczekiwania czytelniczki mojego bloga, jest wykorzystanie tzw. robota oszczędzającego. Mam tu na myśli rozwiązania dostępne w wybranych bankach, dzięki którym pieniądze same się oszczędzają, gdy klient wykonuje na swoim rachunku odpowiednie czynności (płaci kartą, robi przelew itd.).
Przeglądając oferty banków natrafiłem na 5 takich produktów. Należą do nich:
- CASaver od Credit Agricole
Automatyczne przekazywanie pieniędzy na rachunek oszczędnościowy podczas przeprowadzania operacji kartą płatniczą. Usługa polega na zaokrąglaniu w górę kwoty widniejącej na paragonie i przelewanie jej na Rachunek Oszczędzam prowadzony przez bank. Do wyboru klient ma trzy opcje zaokrąglania: do 50 groszy, do 1 złotego i do 5 złotych.
Przykład:
Jeśli klient ustawił zaokrąglanie swoich płatności do 5 złotych, to w przypadku zapłaty kartą za towary o wartości 32 złotych – 3 złote wyląduje na jego koncie oszczędnościowym (sam ROR zostanie obciążony zaś kwotą 35 złotych).
Oferta jest adresowana do posiadaczy kont z następujących pakietów: 1Konto, Konto PROSTOoszczędzające, Konto PROSTOoszczędzające PLUS, Konto PROSTOoszczędzające PREMIUM.
Obecne oprocentowanie Rachunku Oszczędzam to 1 proc. w skali roku (do salda 50 tys. złotych).
- Konto Skarbonka od Getin Noble Bank
Niemal kopia rozwiązania dostępnego w Credit Agricole, z tymże w tym przypadku kwota płatności jest zaokrąglana do 1, 5 lub 10 złotych. Co ważne, aby móc skorzystać z opcji automatycznego oszczędzania konieczne jest posiadanie w tej instytucji konta Getin UP lub Słonecznego.
Standardowo oprocentowanie „Skarbonki” wynosi połowę stawki rynkowej WIBOR 1M z ostatniego dnia roboczego poprzedniego miesiąca kalendarzowego. Niemniej teraz jest promocja i bank oferuje 1,5 proc. w skali roku (do 100 tys. złotych).
- Smart Saver od ING Banku Śląskiego
Propozycja przygotowana przez ING Bank Śląski jest bardzo podobna do tego co jest oferowane przez Getin Bank i Credit Agricole. Oznacza to, że ona również „działa”, gdy klient dokonuje płatności swoją kartą debetową.
Trzeba jednak zaznaczyć, że ING poszło o krok dalej i do zaokrąglania w górę wartości paragonów (do 5 lub 10 złotych) dorzuca procentową wartość kwoty transakcji (od 1 do 10 proc.).
Przykład:
Jeśli klient ustawi - aby 10 proc. kwoty widniejącej na paragonie za zakupy było przekazywane na konto oszczędnościowe, to w przypadku dokonywania płatności kartą na sumę 42 złotych, na jego rachunek Smart Saver wpłynie 4,20 zł.
Ciekawie wygląda także poziom oprocentowania rachunku Smart Saver. Do kwoty 5 tys. złotych wynosi ono 3 proc. w skali roku, a powyżej tej sumy 1,50 proc.
- mSaver od mBanku
Rachunek oszczędnościowy od mBanku to jeden z najbardziej rozbudowanych „robotów” oszczędnościowych dostępnych obecnie na rynku. Konto mSaver, bo to o nim mowa, umożliwia gromadzenie nadwyżek finansowych w sytuacjach nie tylko, gdy klient używa swojej karty debetowej do rachunku, ale także gdy dokonuje przelewów internetowych, wypłaca pieniądze z bankomatu czy też płaci swoją kartą kredytową. Innymi słowy „szans” na budowanie kapitału jest znacznie więcej niż u konkurencji.
Do tego dochodzą trzy różne metody gromadzenia naszych oszczędności. Pierwsza to zaokrąglanie kwoty płatności do pełnych 10 zł. Druga to ustalenie określonego procentu wartości transakcji, który ma lądować na koncie oszczędnościowym (od 1 do 15 proc.). I trzecia jako stała kwota (z przedziału od 3 do 10 złotych) przelewana na rachunek mSaver.
Zadaniem klienta jest wybranie tylko jednego sposobu, który najbardziej spełnia jego oczekiwania.
Oprocentowanie rachunku mSaver wynosi 1,80 proc. pod warunkiem, że średnie saldo w kolejnym miesiącu jest równe lub większe o 100 złotych niż w poprzednim. Co ważne maksymalna kwota podlegająca atrakcyjnemu oprocentowaniu nie może przekroczyć sumy 19999,99 zł.
- Autooszczędzanie w PKO BP
Ostatniego robota, który ma nam pomóc w automatycznym gromadzeniu pieniędzy znalazłem w PKO BP. Jest to usługa o wdzięcznej nazwie „Autooszczędzanie”, którą mogą uruchomić wszyscy posiadacze Superkonta Oszczędnego. Zasada jej działania jest identyczna jak ta stosowana przez mBank, czyli klient ma do wyboru trzy opcje oszczędzania: przelew stałej kwoty, przelew procentowej wartości transakcji oraz zaokrąglanie do pełnych złotych.
W ramach uzupełnienia dodam jeszcze, że środki z Autooszczędzania lądują na Koncie Oszczędnościowym PLUS, które dla nowych klientów do kwoty 9999,99 zł jest oprocentowane na 2,30 proc. (dla „starych” tylko 0,80 proc.).
Podsumowanie
Gromadzenie nadwyżek finansowych nie jest łatwym zadaniem, dlatego w celu rozwiązania tego problemu może warto „zatrudnić” automat, który brudną robotę oszczędzania załatwi za nas i to „bez mrugnięcia” przysłowiowym okiem.
A czy Wy jesteście w stanie zmotywować się do samodzielnego oszczędzania pieniędzy? Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam Jacek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super wpis! co do oszczędzania różnie z tym bywa przynajmniej u mnie. czasem szczególnie kiedy przesadzam z wydatkami, potem przez jakiś czas włącza mi się opcja "hola hola" ale do czasu a potem znowu leci także nie jest łatwo niestety :p pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo niestety trudno jest się wyrzec bieżącej konsumpcji na rzecz oszczędzania. Taką mamy naturę, że wolimy mieć tu i teraz (wydać pieniądze) niż je odłożyć na coś abstrakcyjnego w przyszłości. Na szczęście opisane rozwiązania pozwalają łączyć obydwie te rzeczy. Pozdrawiam.
UsuńMnie to by chyba mogli w telewizji pokazywać jako przykład zdyscyplinowanego konsumenta, który nie ma problemów z oszczędzaniem. Zawsze kupuję tylko to, czego w danym okresie potrzebuję, nie jestem gadżeciarzem. Rodzaj zakupów nie ma znaczenia. Zawsze dokładnie sprawdzam produkty, porównuję, analizuję, dlatego systematycznie mogę odłożyć przynajmniej niewielką kwotę.
OdpowiedzUsuńI tak powinno być. Niestety większość ma problem z zarządzeniem swoimi pieniędzmi i dlatego banki mają w ofercie takie automaty. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Usuń