Nie minął jeszcze tydzień odkąd na łamach mojego bloga zamieściłem wpis dotyczący automatycznego oszczędzania pieniędzy. W tamtym tekście wspominałem o „robotach”, które same, bez naszej wiedzy przelewają pewne sumy na nasze konta oszczędnościowe (szczegóły dostępne TUTAJ). Dziś wpadł mi do głowy pomysł aby samemu zostać taką maszyną, a dokładniej to wyrobić w sobie nawyk pozwalający regularnie, w stałych odstępach czasu odkładać pewną kwotę pieniędzy.
Do mojego eksperymentu nie potrzeba kont oszczędnościowych, lokat czy innych produktów służących do pomnażania nadwyżek finansowych, ponieważ głównym celem opisanego poniżej działania jest wyuczenie w sobie samego nawyku odkładania. Do jego realizacji wystarczy litrowy słoik, w którego zakrętce zrobimy otwór takiej wielkości, aby zmieściła się w nim moneta 5 złotowa. Zaczynamy!!!
Działanie 1 – dla zapominalskich
Pierwszy i najmniej uciążliwy sposób regularnego oszczędzania to wrzucanie raz w miesiącu do naszego słoika kwoty 50 złotych. Jak nie trudno się domyśleć - taka operacja po 12 miesiącach pozwoli nam się cieszyć z nadwyżki finansowej w wysokości 600 złotych (12 miesięcy x 50 zł = 600 zł).
Dlaczego tą opcję nazwałem „dla zapominalskich”? Ponieważ nie ma znaczenia, czy założoną kwotę wpłacimy na początku czy może na końcu danego miesiąca. Liczy się tylko to, aby rzeczywiście ona się tam znalazła.
Działanie 2 – dla systematycznych
Druga metoda gromadzenia pieniędzy jest przeznaczona dla osób nieco bardziej, że tak powiem uporządkowanych. W jej przypadku chodzi bowiem o cotygodniowe wpłaty do naszego słoika. Co ważne, pozwala ona uzyskać ponad dwa razy większe oszczędności niż pierwsza. Polega ona na tym, że w naszym słoiku ląduje kwota w takiej wysokości, jaki mamy aktualny tydzień w roku. Brzmi skomplikowanie, więc już tłumaczę. Rok ma 52 tygodnie, więc każdego tygodnia wrzucamy sumę odpowiadającą aktualnemu numerowi tygodnia.
Schemat działania tej metody wygląda następująco:
Numer tygodnia
|
Odkładana kwota
|
Suma narastająco
|
1
|
1,00 zł
|
1,00 zł
|
2
|
2,00 zł
|
3,00 zł
|
3
|
3,00 zł
|
6,00 zł
|
…
|
…
|
…
|
50
|
50,00 zł
|
1 275,00 zł
|
51
|
51,00 zł
|
1 326,00 zł
|
52
|
52,00 zł
|
1 378,00 zł
|
Oczywiście powyższą metodę można zmodyfikować (odwrócić) tak, że na początku zaczniemy odkładać te najwyższe kwoty, schodząc potem do tych najmniejszych. Sposób jej dostosowania do własnych potrzeb zostawiam już Wam.
Działanie 3 – dla super systematycznych
Ostatnia metoda jest przeznaczona dla osób bardzo zorganizowanych. Polega ona na codziennym wrzucaniu do naszego słoika monety 5 złotowej. Aby o tym nie zapomnieć można to na przykład robić zaraz po przebudzeniu lub podczas porannego mycia zębów - tylko mi nie mówcie, że nie myjecie ;)
Dzięki regularnemu wrzucaniu wspomnianych 5 złotych, po roku oszczędzania uda nam się zgromadzić kwotę aż 1825 zł (365 dni x 5 zł = 1825 zł), czyli 3 krotnie większą niż w pierwszym przypadku. Gra jest więc warta świeczki, nieprawdaż?
Podsumowanie
Metod gromadzenia pieniędzy jest bardzo dużo, więc znalezienie najlepszej dla konkretnej osoby wcale nie jest taką prostą sprawą. Każdy z nas osiąga dochody w różnej wysokości i inaczej podchodzi do kwestii oszczędzania. Mam jednak nadzieję, że opisane powyżej działania zmotywują Was do podjęcia przynajmniej próby zmierzenia się z tematem regularnego odkładania pieniędzy. Za co mocno trzymam kciuki.
Pozdrawiam Jacek
Mam w planach otwarcie konta oszczędnościowego i co miesiąc przed otrzymaniem wynagordzenia mam zamair nadwyżkę pieniędzy ze zwykłego konta wpłacać tam. Zobaczymy kiedy to zacznę :)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku najlepszą opcją dla Ciebie będzie "opcja nr 1", czyli wpłaty na konto raz w miesiącu. Oczywiście życzę powodzenia. Pozdrawiam
UsuńMetoda 1-2 zł codziennie do "świnki" jest naprawdę super metodą, zwłaszcza dla początkujących oszczędzających. Pomoże z pewnością wyrobić nawyk regularnego oszczędzania.
OdpowiedzUsuń