30 kwietnia 2015
28 procent za kilometr - taka OKAZJA tylko w…
Choć tytuł dzisiejszego posta pośrednio nawiązuje do cennika firm świadczących usługi transportowe dla ludności (czyli popularnych taksówkarzy), to jednak sprawa dotyczy nieco innej kwestii. Owszem będę mówił o podróżowaniu, ale skupię się bardziej na własnym przemieszczaniu i to po drogach naszego kochanego kraju. Zapraszam do lektury…
Do powstania tego wpisu skłoniła mnie moja ostatnia podróż do stolicy Wielkopolski - Poznania, która to kosztowała mnie 53 grosze za każdy przemierzony przez mnie kilometr. Czy to dużo, czy mało - to zależy od naszego budżetu domowego. W moim odczuciu to jednak sporo, zważywszy na fakt, że 15 groszy ze wspomnianych 53 zjadła opłata za przejazd autostradą.
Wróćmy jednak do początku…
Długość trasy z Warszawy do Poznania wynosi około 300 km w jedną stronę (w obydwie 600 km). Wybierając w nawigacji „trasę szybką” - automat poprowadzi nas długo wyczekiwaną, rzekomo równą i niestety PŁATNĄ autostradą A2.
Czy wiecie, że w jedną stronę przejazd autostradą A2 z Warszawy do Poznania kosztuje prawie 44 złote (najpierw 9,90 zł na odcinku Stryków-Konin, a potem jeszcze dwa razy po 17 złotych od Konina do samego Poznania. To przecież jakieś żarty!!! Jadąc w obie strony (przecież musiałem jakoś wrócić) ta słodka podróż zabrała z mojego portfela blisko 88 złotych.
Zestawiając tą kwotę z pokonanym dystansem wychodzi, że każdy przejechany kilometr po autostradzie kosztował mnie około 15 groszy.
88 złotych : 600 km = 14,6 grosza/1 km
A to nie wszystko…
Do tego dochodzą jeszcze kwestie zużycia paliwa - mój samochód na wodę nie jeździ. Zważywszy, że na każde 100 kilometrów spala on 8 litrów benzyny, której średnia cena wynosi około 4,80 zł, to pokonanie wspomnianej trasy kosztowało mnie 230,40 zł.
4,80 zł (cena za litr) x 48 litrów benzyny (tyle zużył przez 600 km) = 230,40 złotych
Dzieląc te 230,40 zł przez pokonany dystans 600 kilometrów wychodzi, że jeden kilometr kosztował mnie dokładnie 38,4 gr.
Sumując te 38 groszy (koszt benzyny) i 15 groszy (opłata za przejazd) wychodzi, że przyjemność odwiedzenia stolicy Wielkopolski kosztowała mnie za każdy przejechany kilometr dokładnie 53 grosze.
Po co ten wpis?
Postanowiłem napisać ten tekst, aby uzmysłowić Wam w jak drogim kraju przyszło nam żyć. Do takiego wniosku skłoniło mnie podliczenie kosztu przejazdu autostradą. W opisanej przeze mnie podróży tzw. "koszt autostradowy" wyniósł blisko 28 proc. wydatków poniesionych na dojazd do celu. Tanio więc nie jest…
A Wy ile wydajecie poruszając się po polskich drogach?
Pozdrawiam, Jacek
28 kwietnia 2015
Giganci wyciągają łapy po pieniądze drobnej kobietki
Banki, sklepy, mechanicy samochodowi - wszyscy oni kombinują tylko jak wyciągnąć od nas nasze ciężko zarobione pieniądze. O ile dwa ostatnie wymienione podmioty wykorzystują w tym celu różne promocje lub rzekome naprawy wyimaginowanych usterek, o tyle Ci pierwsi tworzą takie produkty inwestycyjne, które w pierwszej kolejności pozwalają zarobić im samym - a przy szczęśliwym zbiegu okoliczności również klientom. Niestety tak jest i w przypadku opisywanym poniżej.
Dzisiejszy wpis powstał na prośbę jednej z moich stałych czytelniczek (… - to nie imię to styl życia), która to dostała propozycję ulokowania swoich ciężko zarobionych pieniędzy w produkcie inwestycyjnym oferowanym przez Idea Bank. Instrument, o którym mowa to lokata strukturyzowana o wdzięcznej nazwie „TOP GIGANCI”.
Jest to trzyletni produkt umożliwiający osiągnięcie do 7 proc. zysku w skali roku, gdy tylko notowania 5 spółek (Adidas, Coca Cola, Hyundai, McDonalds i Sony), o które jest oparty, w dniu obserwacji będą kosztowały tyle samo lub więcej niż w chwili rozpoczęcia inwestycji.
Idea Bank przewidział przeprowadzenie trzech obserwacji (6 maja 2016, 8 maja 2017 i 8 maja 2018r.) i gdy powyższy warunek ceny zostanie spełniony - zakończy inwestycję oferując:
7 proc. – warunek spełniony w pierwszym roku,
14 proc. – warunek spełniony w drugim roku,
21 proc. – warunek spełniony w trzecim roku.
Jest jednak jedno ale, jeśli któraś z badanych spółek w dniu obserwacji będzie na „minusie” - klient odzyska tylko wpłacony na początku kapitał. Innymi słowy w najgorszym wypadku przez 3 lata jego pieniądze zamiast efektywnie zarabiać, będą leżały - tak samo, jak w przysłowiowej skarpecie.
Niepewny zarobek klienta (uzależniony od koniunktury na giełdzie) nie oznacza, że bank na tym nie zarobi. Otóż już w chwili rozpoczęcia inwestycji pobierze on sobie od 6 do 8,5 proc. tzw. opłaty administracyjnej. Zważywszy, że minimalna kwota inwestycji to 10 000 złotych, więc na jednym kliencie Idea Bank zarobi od 600 do 850 złotych.
Ponadto wprowadza także opłatę manipulacyjną wynoszącą w każdym kolejnym roku odpowiednio 3, 2 i 1 proc., gdyby klient chciał zakończyć inwestycję przed terminem jej zapadalności. A przecież nigdy nie wiemy co wydarzy się w przyszłości. Oj nie ładnie!!!
Obiecywane 7 proc. również niepewne…
W karcie produktu (dostępnej TUTAJ) widnieje zapis pokazujący, że odsetki z TOP GIGANCI są wyliczane ze wzoru:
Kwota lokaty * Współczynnik partycypacji *Kupon
(kupon to wspomniane 7, 14 lub 21 proc. – w zależności od roku zakończenia inwestycji)
Moje podejrzenia wzbudza zwłaszcza ten współczynnik, który może przyjąć wartości od 80 do 120 proc. - klient o jego wysokości dowie się dopiero po zakończeniu subskrypcji.
Dla przykładu jeśli parametr ten wyniesie 80 proc., to oprocentowanie tego instrumentu będzie równe 5,60 proc. w skali roku (0,8 x 7 proc. = 5,60 proc.), a nie jak obiecuje broszura 7 proc. Wiem, czepiam się, ale taki już jestem.
Moment też nie najlepszy…
Drugą moja obawa wynika z faktu, że osiągnięcie zysku wymaga, aby ceny akcji wszystkich pięciu obserwowanych spółek nie spadły poniżej wartości odnotowanej w dniu rozpoczęcia inwestycji (7 maja 2015r.). Zważywszy na fakt, że wszystkie najważniejsze indeksy giełdowe (DAX, S&P 500, FTSE100, Nikkei) znajdują się obecnie na swoich wieloletnich maksimach, ryzyko spadku ich wartości jest dość duże, a co za tym idzie osiągnięcie dodatniej stopy zwrotu trudne do zrealizowania.
Wiem, wiem marudzę, ale mam swoje powody. Po pierwsze, produkty strukturyzowane uważam za jawne naciąganie klientów. Służą one wyłącznie generowaniu zysków instytucjom, które je sprzedają. Wiem coś o tym, gdyż jako pracownik jednego z biur maklerskich przez blisko 2 lata zajmowałem się aktywną obsługą tych produktów. Po drugie, niejasny i często wręcz nierealny sposób ustalania zarobku klienta tylko utwierdza mnie w przekonaniu, aby trzymać się od tych rozwiązań z daleka.
Nie mówię, że TOP GIGANCI to zły produkt, ale w obecnych warunkach rynkowych nie wydaje mi się aby inwestycja w niego zakończyła się pozytywnym wynikiem.
Także Ado - nie polecam!!!
A czy Wy macie jakieś osobiste doświadczenia z tzw. strukturami? Zapraszam do komentowania.
Jacek
23 kwietnia 2015
Zakaz zamrażania, czyli gdzie oszczędzać pieniądze?
Choć tytuł dzisiejszego postu może się kojarzyć ze sposobem przechowywania żywności, to w rzeczywistości dotyczy oszczędzania pieniędzy. Mówiąc dokładniej to stanowi podpowiedź dla wszystkich oszczędzających, aby nie blokowali oni swoich środków na długoterminowych lokatach. Dlaczego owe zamrażanie w obecnej sytuacji rynkowej jest złe?
Nie dalej jak tydzień temu (dokładnie w ubiegłą środę) Narodowy Bank Polski pozostawił ogłaszane przez siebie stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Podjęta decyzja była zgodna z przewidywaniami większości analityków, ponieważ już w marcu nasz bank centralny ostro ściął poziom tego parametru i pole do dalszych obniżek uległo znacznemu ograniczeniu.
Jak doskonale wiadomo niskie stopy procentowe wpływają na spadek oprocentowania produktów depozytowych oferowanych przez banki. W dzisiejszym wpisie postanowiłem więc (jak co miesiąc) sprawdzić, w której instytucji warto jeszcze gromadzić nasze ciężko zarobione pieniądze. Analizie poddałem krótkoterminowe lokaty bankowe na kwotę 10 tys. złotych oraz konta oszczędnościowe.
Dlaczego krótkoterminowe? Ano dlatego, że w chwili obowiązywania niskich stóp procentowych lepszym rozwiązaniem dla klienta jest trzymanie swoich pieniędzy zawsze pod ręką i przerzucanie ich pomiędzy względnie atrakcyjnymi produktami niż blokowanie ich na dłuższy okres.
Najlepsze lokaty krótkoterminowe znajdziemy w:
Najlepsze krótkoterminowe lokaty bankowe na kwotę 10 tys. złotych
|
||||
Bank
|
Nazwa oferty
|
Oprocentowanie
|
Okres trwania lokaty
|
Uwagi
|
Deutsche Bank
|
db Lok@ta
|
5,00%
|
2 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów (konto – TAK)
|
Idea Bank
|
Lokata HAPPY
|
4,00%
|
3 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów (konto – NIE)
|
mBank
|
3-miesięczna lokata dla nowych klientów
|
4,00%
|
3 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów (konto – TAK)
|
Raiffeisen Polbank
|
Lokata Mobilna
|
4,00%
|
3 m-ce
|
Wymagane konto – TAK)
|
BGŻOptima
|
Lokata Bezkarna
|
4,00%
|
3 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów - wymaga otwarcia konta oszczędnościowego
|
Meritum Bank
|
Lokata Start
|
4,00%
|
2 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów (konto – TAK)
|
BIZ Bank
|
Smart Lokata na powitanie
|
4,00%
|
na 1 lub 2 m-ce
|
Tylko dla nowych klientów (konto – NIE)
|
Moją szczególną uwagę przykuła db Lok@ta dostępna w Deutsche Banku. Jako jedyny z przedstawionych depozytów jest ona oprocentowana na 5 proc. w skali roku, ale też wymaga ROR.
Najlepsze konta oszczędnościowe można znaleźć w:
Najlepsze konta
oszczędnościowe dla kwoty 2 tys. zł,
okres oszczędzania 1 miesiąc
|
||||
Bank
|
Nazwa oferty
|
Oprocentowanie
|
Odsetki po podatku
|
Wymagany ROR
|
Idea Bank
|
Konto Zyskowne
|
4,00 %
|
5,40 zł
|
tak
|
Getin Noble Bank
|
Konto Oszczędnościowe
|
4,00 %
|
5,40 zł
|
tak
|
Orange Finanse
|
Konto Oszczędnościowe
|
3,50 %
|
4,73 zł
|
tak
|
Bank Smart
|
Konto SMART Procent
|
3,00 %
|
4,05 zł
|
tak
|
Bank Millennium
|
Konto Oszczędnościowe
|
3,00 %
|
4,05 zł
|
tak
|
ING Bank Śląski
|
Otwarte Konto Oszczędnościowe Bonus / Konto Smart Saver
|
3,00 %
|
4,05 zł
|
tak
|
BGŻ Optima
|
Konto BGŻ Optima – oferta dla nowych środków
|
3,00 %
|
4,05 zł
|
nie
|
Bank BPH
|
Pracowite Konto Oszczędnościowe
|
3,00 %
|
4,05 zł
|
tak
|
Na trzecim miejscu na podium znalazło się konto Orange Finanse z oprocentowaniem równym 3,50 proc. w skali roku. Należy jednak mieć na uwadze, że na tym rachunku, podobnie jak we wcześniej opisanych przypadkach również można ulokować maksymalnie 10 tys. złotych.
Tuż za pierwszą trójką znalazły się produkty Banku SMART (Konto SMART Procent) Konto Oszczędnościowe oferowane przez Bank Millennium, Otwarte Konto Oszczędnościowe od ING Banku Śląskiego, Pracowite Konto Oszczędnościowe z BPH oraz Konto BGŻ Optima. Ich oprocentowania w skali roku wynoszą równe 3 proc. Niestety tak, jak w przypadku rachunków opisanych powyżej, w celu uzyskania tak wysokiego oprocentowania konieczne jest otworzenie przez klienta kont osobistych lub innych rachunków oszczędnościowych (ING).
Nie jest dobrze - tak w skrócie można ocenić aktualną ofertę produktów oszczędnościowych oferowanych przez banki. Ilość rozwiązań pozwalających na naprawdę efektywne pomnażanie pieniędzy staje się coraz bardziej ograniczona. No cóż, ale taki mamy klimat ;)
Pozdrawiam serdecznie, Jacek
Subskrybuj:
Posty (Atom)