Tytuł dzisiejszego wpisu bezpośrednio nawiązuje do słów wypowiedzianych przez Gordona Gekko w filmie Wall Street. Tak wiem, zaraz powiecie, że się nie zgadzacie z tą tezą, ale pozwólcie, że przekonam Was, że jest w niej ziarnko prawdy.
Do napisania tego wpisu nakłoniło mnie pytanie jednego z moich znajomych, który to poszukiwał najlepszej lokaty dla swojego brata. I to właśnie przy wykorzystaniu tego produktu zamierzam Was przekonać, że warto być chciwym ;)
Zanim zaczniemy przyjmijmy, że kwota naszych oszczędności wynosi równe 5 tys. złotych, którą chcemy ulokować na 12 miesięcy. Ważne jest także, że założenie danego depozytu nie będzie wymagało od nas zakupu jakiegokolwiek innego produktu bankowego (konto, karta itd.) oraz że wykorzystane produkty będą dostępne dla klientów w ciągu najbliższego roku.
Zaczynamy
Najlepszy roczny depozyt (Lokata standardowa w SK Banku) jest oprocentowany na 2,80 proc. w skali roku. Lokując na nim kwotę 5000 złotych po 12 miesiącach zarobimy 113,40 zł
(5000 zł x 2,80 proc. = 140 zł – co po odjęciu podatku daje 113,40 zł)
Teraz druga droga, czyli przez najbliższe miesiące będziemy wyszukiwać na rynku tylko najlepsze oferty.
Krok 1
Nie odkryję żadnej tajemnicy jak powiem, że w tej chwili najlepszy depozyt spełniający przyjęte kryteria to Lokata HAPPY w Idea Banku (trzymiesięczna lokata z oprocentowaniem 4 proc. w skali roku). Lokując nasze pieniądze (5000 zł) na tym produkcie, już za kwartał będziemy się cieszyć kwotą 5040,50 zł (40,50 zł to naliczone odsetki).
Krok 2
Po zakończeniu Lokaty HAPPY przenosimy nasze pieniądze (5040,50 zł) do FM Banku, w którym to zakładamy SMART Lokatę na powitanie (kolejny kwartalny depozyt, ale z oprocentowaniem 3,50 proc. w skali roku).
Po jego zakończeniu do naszego kapitału zostaną dopisane kolejne odsetki (35,72 zł), co w ujęciu sumarycznym da nam kwotę oszczędności równą 5076,22 zł.
Krok 3
Ostatnim naszym zadaniem będzie ponowne przeniesienie naszych oszczędności do Idea Banku, w którym to zakładamy półroczną Lokatę Power z oprocentowaniem 2,85 proc. w skali roku. Po jej zakończeniu stan naszych oszczędności powiększy się o 58,59 zł, czyli w sumie zgromadzony przez nas kapitał wyniesie 5134,82 zł.
Czy warto być chciwym?
Porównując ze sobą zyski z założenia jednego rocznego depozytu (113,40 zł), z tym które uzyskaliśmy wyszukując najlepsze oferty (134,82 zł) wniosek może być tylko jeden.
TAK WARTO BYĆ CHCIWYM
Dowodem na to jest osiągnięta w drugim przypadku stopa zwrotu, która jest o prawie 20 proc. wyższa od tej jaką udało nam się wypracować zakładając pojedynczy depozyt.
Co ważne, tak ogromne zwiększenie efektywności naszej inwestycji nie było okupione jakimś nadzwyczajnym wysiłkiem. Jedyne co musieliśmy zrobić, to tylko dwa razy przenieść nasz kapitał do innego banku.
A czy Wy aktywnie zarządzacie swoimi oszczędnościami?
Pozdrawiam, Jacek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chciwość daje po roku nadwyżkę 21,42 zł, a w tym czasie trzeba założyć 3 lokaty (i to zabieg jednorazowy, bo na powitanie to tylko raz witają), zamiast jednej (to czas, a czas to także pieniądz). Mój czas jest więcej wart, więc - nie, nie jestem chciwy
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do swojego zdania :)
Usuńczasami warto jest być chciwym ale często prowadzi to do zguby. chciwość musi być rozsądna.
OdpowiedzUsuńWszystko ma swoje granice, więc i chęć zarobku musi być zgodna z naszymi preferencjami.
Usuńja liczyłam że pokażesz mi jak zarobić jakieś 20 % a nie tylko odrobinkę więcej. nie warto jest się tak męczyć za parę groszy
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że duży kapitał powstaje właśnie z małych kwot - których najczęściej nie doceniamy.
UsuńBardzo ciekawy poradnik, warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał. Próbować trzeba, bo dzięki temu naprawdę można fajnie oszczędzać.
UsuńZawsze warto przeliczyć przewidywany zysk z lokaty na nasz czas. Czasami nie warto
OdpowiedzUsuń