Zgodnie z obietnicą dziś zamieszczam kolejny wpis poświęcony funduszom inwestycyjnym. Tym razem postanowiłem zbadać temat opłat występujących w tych podmiotach. No bo co jak co, ale to od nich w głównej mierze zależy poziom potencjalnego zysku klienta. A przecież o nic innego nam nie chodzi, prawda? Zapraszam do lektury…
To, że fundusze inwestycyjne służą do pomnażania pieniędzy klientów nie trzeba nikomu przypominać. Koniecznie jednak należy zdawać sobie sprawę z tego, iż podmioty te nie działają charytatywnie i za swoje usługi pobierają szereg rozmaitych opłat. Do podstawowych zaliczamy:
Opłata dystrybucyjna
Jest to opłata pobierana za zakup jednostek danego funduszu. Na rynku przyjęło się, że jest to wynagrodzenie dla dystrybutora za jego wkład włożony w sprzedaż tych instrumentów. Im jest ona wyższa tym mniejsza kwota zostanie przeznaczona na nasze inwestycje.
Przykładowo jeśli opłata dystrybucyjna w jakimś funduszu wynosi 5 procent, a my wpłacimy do niego 1 tys. złotych, to na zakup jednostek zostanie przeznaczone 950 złotych (50 złotych zostanie potrącone jako wynagrodzenie dla sprzedawcy).
Oczywiście na rynku można nabyć fundusze bez konieczności uiszczania tej opłaty. Taka dogodność występuje podczas zlecania tej operacji przy wykorzystaniu specjalnych platform internetowych np. bossafund czy supermarket funduszy (mBank). Niekiedy także same banki organizują rożne promocje, w których odstępują od pobierania tego obciążenia.
Opłata za zarządzanie
Uznawana za jedną z najważniejszych opłat występujących w funduszach, ponieważ tak naprawdę stanowi wynagrodzenie dla osób zarządzających tym podmiotem. Jest ona naliczana codziennie i jest uwzględniana w cenie jednostki. Jej wysokość zależy od stopnia „agresywności” danego funduszu tzn. najdroższe są fundusze akcji a najtańsze fundusze gotówkowe.
Przykład: Opłata za zarządzanie danego funduszu wynosi 4 proc. w skali roku. Klient nabył jednostki funduszu za 1 tys. złotych. Oznacza to, że w skali roku fundusz pobierze od niego kwotę 40 złotych (dla uproszczenia obliczeń załóżmy, że wartość inwestycji nie zmieniała się w ciągu tego okresu). Pamiętajmy jednak, że opłata za zarządzanie jest pobierana i naliczana codziennie, a tym samym ma ona wpływ na aktualną wycenę jednostek uczestnictwa funduszu.
Opłata za umorzenie
Tego typu opłaty są spotykane na ogół w długoterminowych planach regularnego oszczędzania. Jest to nic innego, jak prowizja pobierana od klienta za zakończenie jego inwestycji (umorzenie jednostek). Jej poziom ma wpływ na wysokość zysków uzyskanych przez klienta.
Załóżmy że klient zgromadził w funduszu środki w wysokości 1 tys. złotych, a opłata za umorzenie jednostek wynosi 3 proc. Tym samym kwota jaką otrzyma w przypadku zakończenia swojej inwestycji wyniesie 970 złotych.
Istotną kwestią jest to, że jest ona pobierana bez względu na to czy inwestycja klienta zakończyła się zyskiem czy też przyniosła mu stratę. Na szczęście w przypadku funduszy inwestycyjnych otwartych często nie jest ona pobierania, gdy klient utrzymał swoją inwestycję przez okres minimum roku (dokładne szczegóły zawarte są w karcie produktu).
Opłata za zamianę/konwersję
Ten rodzaj obciążenia jest naliczany w przypadku, gdy klient zmienia swoją strategię inwestycyjną. Przykładowo wycofuje swoje pieniądze z funduszu obligacji i z tych środków dokonuje zakupu funduszu akcji. Na szczęście towarzystwa często odstępują od pobierania tego obciążenia. Niemniej gdy ono występuje, to zbyt częste przeprowadzanie operacji zamiany ma negatywny wpływ na końcowy wynik naszej inwestycji.
Dlaczego opłaty są ważne?
Głównym zadaniem opłat występujących w funduszach inwestycyjnych jest zapewnienie zarobku zarówno dla samych zarządzających tymi podmiotami, jak i dla dystrybutorów zajmujących się sprzedażą jednostek. Oczywiście nie ma w tym nic złego – niech sobie zarabiają. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że każda opłata stosowana przez TFI ma bardzo duży wpływ na ostateczny zysk jaki uda się osiągnąć z naszej inwestycji. Dlatego jeśli mamy do wyboru dwa fundusze o podobnej strategii inwestycyjnej powinniśmy zdecydować się na ten o niższym poziomie opłat. Zobaczmy to na przykładzie opłaty dystrybucyjnej:
Załóżmy, że mamy do zainwestowania kwotę 10 tys. złotych. Do wyboru mamy fundusz niepobierający opłaty dystrybucyjnej i taki, w którym wynosi ona 5 proc. Obydwa osiągają stopę zwrotu na poziomie 6 proc. rocznie. Zobaczmy jaki wynik osiągną te podmioty po 10 latach oszczędzania.
Wpływ opłaty
dystrybucyjnej na wynik inwestycji w fundusze
|
||
|
Fundusz bez opłaty dystrybucyjnej
|
Fundusz z opłatą
dystrybucyjną 5 proc.
|
Kwota wpłaty
|
10 000 zł
|
10 000 zł
|
Opłata
dystrybucyjna
|
0 zł
|
500 zł
|
Kwota inwestycji
|
10 000 zł
|
9 500 zł
|
Wartość inwestycji
po 10 latach
|
17 908 zł
|
17 013 zł
|
Różnica
|
895 zł
|
To już trzeci tekst poświęcony funduszom inwestycyjnym. W pierwszym (znajdziesz go TUTAJ) pisałem o tym czym są te instytucje i jaki jest główny cel ich działalności. W kolejnym była mowa o podstawowych rodzajach tych podmiotów – pełny tekst dostępny TUTAJ.
Oczywiście zapraszam już do kolejnego wpisu, w którym postaram się w możliwie przystępny sposób omówić podstawowe strategie inwestowania w fundusze.
Pozdrawiam Jacek
No cóż, to fakt że opłaty są proporcjonalne do ewentualnego zysku klienta. Opłat jest sporo ale mnie to nie dziwi oraz nikogo kto miał do czynienia z funduszami inwestycyjnymi. Są to twory komercyjne których celem jest zarabianie pieniędzy nie tylko dla klienta ale i dla siebie.
OdpowiedzUsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić.
Usuń