Ads 468x60px

.

20 października 2014

Konto „nie” oszczędnościowe w Toyota Banku



W minionym tygodniu przygotowałem ranking kont oszczędnościowych. Najlepsze instrumenty pozwalają zarobić klientom nawet 4 proc. w skali roku (Bank Millennium, Smart Bank). Nie wiem jednak czy wiecie, że na rynku funkcjonuje produkt, który z oszczędzaniem ma niewiele wspólnego. Zapraszam do analizy…

Rozwiązanie, o którym mowa to Indeksowane Konto Oszczędnościowe w Toyota Banku. Na pierwszy rzut oka oferta wygląda, powiedzmy szczerze, dość atrakcyjnie. Oprocentowanie na poziomie 3,15 proc. w skali roku stawia ten rachunek tuż za kontami oszczędnościowymi opisanymi przeze mnie w ubiegłym tygodniu. Warto jeszcze wiedzieć, że tak wysoki poziom oprocentowania będzie obowiązywał do końca 2014 roku, a promocyjna wartość tego parametru obejmuje środki do kwoty 100 tys. złotych.

Niestety od 1 stycznia 2015 roku oprocentowanie tego konta będzie równe sumie stopy rynkowej WIBOR 3M i marży w wysokości 0,25 pkt. proc.

Zaraz zapewne powiecie: „czego ten gość się czepia”? Przecież to fajny produkt!!! Już spieszę z tłumaczeniem. 

Sprawą, która wg mnie jest nie do przyjęcia w przypadku oferty przygotowanej przez Toyota Bank jest horrendalna opłata pobierana za prowadzenie tego rachunku. Koszt, jakim co miesiąc obciążany jest klient wynosi aż 30 złotych. Co prawda bank obiecuje jej zwrot do 10-go dnia kolejnego miesiąca, ale pod warunkiem, że klient nie wypłacił z konta oszczędnościowego ani złotówki. Gdyby przeprowadził taką operację pieniądze nie będą zwrócone.

Powiecie, że 30 złotych to nie dużo?

Czy wiecie, że aby „odzyskać” te 30 złotych, to na koncie oszczędnościowym Toyota Banku należałoby przetrzymać przez cały miesiąc kwotę ponad 14 tys. złotych. Mało??? Dysponując takimi nadwyżkami większość z nas otworzyłaby lokatę bankową. Konta oszczędnościowe służą przecież do gromadzenia środków na tzw. nieprzewidziane wydatki. Nie znam nikogo, kto spodziewa się wystąpienia nagłych kosztów o wartości 14 tys. złotych.

Kolejna sprawa, która wzbudza mój niesmak to, to że owe 30 złotych jest pobierane pierwszego dnia miesiąca, a zwracane 10-go dnia kolejnego. Przyglądając się temu bliżej można zauważyć iż - już w drugim miesiącu kwota oszczędności klienta podlegająca oprocentowaniu przez 10 dni miesiąca będzie niższa o 60 złotych od pierwotnie ulokowanej sumy (30 złotych pobrane w chwili pierwszego zasilenia konta – zwrot do 10-go, pierwszego dnia drugiego miesiąca kolejne pobranie 30 zł, łącznie przez 10 dni saldo na rachunku będzie pomniejszone o 60 zł).

I jeszcze jedno:



Bardzo mi się podoba ostatni podpunkt zamieszczony na stronie internetowej Toyota Banku: „brak wymogu posiadania karty debetowej”. Po co komu karta do konta oszczędnościowego? Zwłaszcza, że w Toyocie Banku nie jest ona darmowa. Podmiot ten każe sobie płacić rocznie za ten instrument… zgadniecie ile? TAK, dokładnie 30 złotych. To jakaś swoista mania z tymi trzydziestkami.

Reasumując . Masz wolne 14 tys. złotych? Wpłać je do Toyoty Banku. Tylko tam, gdy w ciągu miesiąca zechcesz z nich skorzystać, w najlepszym wypadku nic nie zarobisz, a w najgorszym po prostu stracisz.

Pozdrawiam Jacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Zastrzeżenie

Informacje przedstawione na tej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Wszystkie decyzje inwestycyjne czytelnik podejmuje na własną odpowiedzialność.
 
Blogger Templates